Jak poinformował Bartłomiej Stańdo z portalu sektorwidzew.pl, 31-letni niemiecki ofensywny pomocnik Sebastian Kerk, któremu skończył się kontrakt z Widzewem, jest blisko podpisania umowy z Arką.

Mierzący 182 cm Kerk to zawodnik ofensywny. Jego podstawową pozycją jest środek pomocy, natomiast może występować również na obu skrzydłach czy w ataku. Piłkarz swoje pierwsze kroki stawiał w rodzimym TSG Bad Wurzach. W czasach juniorskich kształcił się również w FV RavensburgSC Freiburg. W Badenii zakotwiczył zresztą na dłużej. Wywalczył m.in. dwa Puchary Niemiec U-19, na czas pobytu we Fryburgu przypada też jego przygoda w juniorskich reprezentacjach Niemiec (w kadrze U-18 5 meczów i 2 gole, w reprezentacji U-19 11 spotkań i 5 bramek, w drużynie U-20 8 występów i 3 trafienia). Kerk za zachodnią granicą Polski był uznawany za duży talent. W wieku 19 lat zadebiutował w Bundeslidze, wybiegając w podstawowym składzie Freiburga i grając 64 minuty w przegrany 1:2 starciu z Schalke 04 Gelsenkirchen. W następnym sezonie pojawiał się na murawie w niemieckiej elicie częściej - choć były to występy w krótkim wymiarze czasowym, to uzbierał 19 spotkań. W rundzie jesiennej kolejnych rozgrywek zanotował 9 meczów, strzelił też swojego premierowego gola na poziomie Bundesligi, pokonując bramkarza Wolfsburga w konfrontacji przegranej 1:2. Ofensywny pomocnik miał jednak problem z przebiciem się do pierwszej jedenastki Freiburga, więc powędrował na wypożyczenie do rywalizującego w drugiej lidze FC Nürnberg. Tam na wiosnę rozegrał 14 meczów, w których strzelił 2 gole i zanotował 4 asysty. W Norymberdze spędził też cały następny sezon - wówczas w 18 spotkaniach zdobył 4 bramki i dołożył tyle samo ostatnich podań. Po 1,5 roku wrócił do Freiburga, gdzie jednak wciąż nie mógł wywalczyć sobie statusu gracza podstawowej jedenastki. Pomocnik wyruszył na kolejne wypożyczenie - tym razem do 1.FC Kaiserslautern. Tam w kampanii 2016/2017 zaliczył 19 występów w 2. Bundeslidze, dokładając gola i 2 asysty. Ponowny powrót do Fryburga zakończył się definitywnym odejściem z Badenii - tym razem za 500 tys. euro wykupiło go FC Nürnberg. W nowym klubie rozegrał 3 mecze, po czym zerwał ścięgno Achillesa i resztę sezonu miał z głowy. Świetnej postawie kolegów mógł za to zawdzięczać awans do Bundesligi, w której w rozgrywkach 2018/2019 pojawiał się na boisku 21-krotnie. Norymberdze nie powiodło się w elicie i po zaledwie roku klub z Bawarii ponownie znalazł się na zapleczu ekstraklasy. Na drugim szczeblu rozgrywkowym w kampanii 2019/2020 przymierzany do Arki zawodnik rozegrał 20 spotkań, notując po jednej bramce i asyście. Po sezonie Kerk zmienił barwy klubowe na VfL Osnabrück i był to moment, od którego środkowy pomocnik zaczął zbierać bardziej spektakularne liczby. Przez kolejny rok w 2. Bundeslidze piłkarz w 32 występach zaliczył 10 goli i 10 asyst. Wypromował się wówczas na tyle, że zdołał zamienić zespół walczący o utrzymanie na ekipę z tej samej ligi, ale rywalizującą o awans. W koszulce Hannoveru 96 w 31 meczach strzelił 9 goli i dołożył 5 ostatnich podań. W kolejnym sezonie w 15 spotkaniach raz skierował piłkę do siatki, a z dalszej fazy rozgrywek wyeliminowała go kolejna kontuzja. Szukając odbudowania, zawędrował do Widzewa Łódź. W Polsce Kerka wciąż prześladowały jednak problemy zdrowotne, przez co w swojej premierowej kampanii na boiskach Ekstraklasy zanotował tylko 7 meczów. Częściej wybiegał na murawę w świeżo zakończonych rozgrywkach - wówczas Niemiec meldował się na boiskach 29 razy, zdobył bramkę w starciu z Legią i  trzykrotnie asystował kolegom. W rundzie wiosennej grał jednak mniej i klub z Łodzi wczoraj poinformował o nieprzedłużeniu umowy z ofensywnym pomocnikiem. Kerk jest więc wolnym zawodnikiem i może trafić do Arki za darmo. Do atutów niemieckiego pomocnika należy wyszkolenie techniczne, wykonywanie stałych fragmentów gry, uderzenia z dystansu, umiejętność odnalezienia się na małej przestrzeni i zaangażowanie w pressingu w środku pola.